Sokolnictwo Dla Początkujących

Sokolnictwo Dla Początkujących

Sokolnictwo nie jest dla każdego

Sokolnictwo z punktu widzenia początkującego maltańskiego sokolnika. Artykuł autorstwa Jasona Friggieri.

W obecnych czasach wiele osób słyszało o historii sokolnictwa, jednego z najstarszych rodzajów łowiectwa polegającego na układaniu ptaków drapieżnych do łowów. W niektórych krajach sokolnictwo nadal jest uprawiane w ten sposób. Często jednak można spotkać ptaki układane sokolniczo na pokazach, w szczególności gdy liczebność zwierzyny, na którą się poluje jest dużo niższa niż dawniej. Z historii wiemy, że sokolnictwem nie mógł zajmować się każdy – dostęp do tego zajęcia miała szlachta, królowie i możnowładcy. Dziś prawie każdy może zajmować się sokolnictwem i właśnie dlatego postanowiłem napisać ten artykuł. Ma on przedstawić moje spojrzenie na naszą wspólną pasję.

Sokolnictwo zmieniło się i unowocześniło: mamy nowe akcesoria, nadajniki GPS, maszyny do ciągania wabidła itp. Ja jednak staram się je uprawiać w sposób jak najbardziej zbliżony do pierwotnej formy (oczywiście w miarę możliwości). Nadal używam prostego wabidła, dzwoneczków na ptaka i dobrych butów na własnych nogach. Martwią mnie jednak zarówno młodzi jak i starsi początkujący pozyskujący ptaka bez cienia refleksji nie poprzedzający zakupu nawet rozmową z kimś praktykującym. Konsekwencje są niedobre – wiele ptaków jest szybko gubionych lub „utylizowanych” poprzez wypuszczenie na wolność. Wielokrotnie będąc w publicznym miejscu z ptakiem na rękawicy jestem pytany o to skąd można takiego ptaka kupić. Odpowiadam zawsze takim osobom pytaniami: po co ci ptak drapieżny skoro nie wiesz co się wiąże z jego posiadaniem? Jaki prowadzisz styl życia? Czy lubisz często wyjeżdżać? Jak wygląda twoja praca – standardowe godziny? Czy masz wolierę dla ptaka? Czy jesteś w stanie żywić ptaka odpowiednim pożywieniem jak np. szczury lub kurczaki? Wiele z osób nie będzie miało pojęcia jak na te pytania odpowiedzieć poprawnie – wówczas mówię im „Proszę sobie odpuścić – to nie jest zajęcie dla każdego.”

Dokładnie tak – sokolnictwo nie jest dla każdego. Czasami widuję ludzi chodzących w miejscach publicznych z ptakiem na rękawicy i głośno mówiących, ze są sokolnikami (nie mówię tu o pokazach sokolniczych czy lekcjach edukacyjnych dla dzieci) – może to być niebezpieczne. Jeśli koniecznie już trzeba ptaka zapoznać ze skupiskiem ludzi o wiele lepiej jest to zrobić w domu zapraszając odpowiednie osoby. Ja osobiście przez pierwsze dwa miesiące trzymam ptaka często w kuchni, która jest najbardziej odwiedzanym miejscem w domu, a ptak może dzięki temu zapoznać się ze wszystkimi odgłosami. Nawet oglądanie telewizji jest tu pomocne.

Innym problemem ludzi nie posiadających wiedzy jest często spieszenie się z układaniem. Rozumiem, że jeśli ptak ma być ptakiem łowczym to należy rozpocząć polowanie jak najszybciej jednak jeśli ptak ma być używany do pokazów lepiej wydłużyć układanie o kilka miesięcy aby zminimalizować ryzyko utraty go. Czasami ludzie zwracają się z prośbą o pomoc, kiedy ptak nie reaguje właściwie lub nawet zgubił się zaraz po tym jak przyznają, że był układany przez zaledwie 3 tygodnie w oparciu o to co widzieli w Internecie. Kolejny częsty błąd to ciągłe zmiany czasu treningu ptaka – brak stałości to spory problem.

Mam nadzieję, że ten krótki artykuł będący moją osobistą opinią, pomoże osobom zaczynającym zrozumieć ile wysiłku może wymagać rozpoczęcie sokolniczenia (a są to tylko niektóre podstawy). Niektórzy zaliczają sokolnictwo do sportów – według mnie to sztuka. Lubię też stwierdzenie, że „Sokolnictwo to styl życia jaki decydujemy się wieść”.

Autor artykułu
Najnowsze komentarze

    Popularne wpisy

    MENU